książka i wystawa

22 kwietnia 2020

Trzy tygodnie temu prezentowałem na Facebooku filmik z przygotowań do mojej wystawy, a właściwie dwóch wystaw – planowanej na wrzesień tego roku wystawy ilustracji i dużej wystawy 50 lecia pracy twórczej, w roku 2021. To była taka moja pierwsza próba zmierzenia się z nagrywaniem filmiku telefonem. Jak wyszła ocenicie sami.  

filmik o przygotowaniach do mojej wystawy ilustracji

Dzisiaj chcę zaprosić na portal e-bookowo.pl, gdzie znajdziecie książkę (e-booka PDF) z moimi ilustracjami, pokazywanymi oraz nie pokazywanymi na tym filmiku.

Kupując e-booka macie szansę wesprzeć finansowo moje wystawy, za co będę dozgonnie wdzięczny. Zapraszam. Przy okazji znajdziecie na e-bookowo.pl inne moje książki: „projekt Orli Dom”, „Po co Ci logo” i „Wizerunek miasta”.

Ilustracje Andrzej-Ludwik Włoszczyński ebook

„Illustrations Ilustracje” to książka do oglądania, wybór moich ilustracji i rysunków z prawie półwiecznej działalności twórczej. Książka pokazuje zmieniające się style i techniki wykonania ilustracji czy rysunku zależnie od tematu czy przeznaczenia. Są tu ilustracje do książek dla dzieci, okładek książkowych, plakatów jak i rysunki satyryczne do prasy codziennej i miesięczników. Część prezentowanych prac była pokazywana na wystawach w Polsce i za granicą, na wystawach ilustracji dla dzieci (m.in. w Bolonii) i wystawach rysunku satyrycznego, własnych oraz zbiorowych. Zapraszam do mojego ilustrowanego świata.

Małą zajawkę tego co znajdziecie w środku pokazałem w mojej wcześniejszej prezentacji tej książki, tu na blogu – Illustration/Ilustracje

E-book kosztuje teraz jedynie 17,34 zł, ma 157 str, zawiera 177 ilustracji i minimum tekstu. Kupując go macie szansę wesprzeć finansowo moje wystawy, za co będę dozgonnie wdzięczny. 

PS zauważcie magię mojej szczęśliwej liczby 7 – suma liczb ceny, ilości stron i ilustracji (1, 7, 3, 4, 1, 5, 7, 1, 7, 7) równa się 43 a 4 + 3 = 7


po prostu

28 marca 2020

po prostu,

plakat NIE BAW SIĘ

zapałka

© Andrzej-Ludwik Włoszczyński 

na marginesie

29 października 2019

Na marginesie trwającego konkursu na logo Muzeum Getta Warszawskiego i zbliżających się Zaduszek.

Pamiętaj także o nich / Remember them too

PAMIĘTAJ TAKŻE O NICH


przepisywacze

28 sierpnia 2019

Pewne poważne pismo zaproponowało mi współpracę, cobym coś napisał dla nich. To napisałem, a pierwej podesłałem, na wszelki wypadek, „rybkę” coby zorientować redakcję jakim stylem pisane będzie, i już po miesiącu dostałem info:

„Tekst bierzemy. Troszeczkę skrócimy. Po korekcie dostanie Pan do akceptacji.”

 

Fajnie. Korekta przyszła po… kolejnych 3 miesiącach, z prośbą o uzupełnienie przypisów. Czytam tę korektę i poznać tekstu nie mogę, bo mi jakoś się sensy poinaczyły w tej poprawności językowej. Sztuczne to jakieś i drewniane jak kołek w płocie. Pytam więc o powody przepisania na nowo

„Troche to wynika z naszego stylu, bardziej z potrzeby skrótu. Staraliśmy się by tekst nie stracił nic z Pana myśli.”

Skrót rozumiem, mus miejsca, stylu pisma już nie bardzo, bo mnie nikt wcześniej nie uprzedzał o sztywnych kanonach takowego. A co do straty moich myśli, to i jak najbardziej, wyszły cudze, nie moje zamyślenia. Poprawiłem tekst, przywracając własne sensa i odesłałem, z prośbą o nie pisanie raz jeszcze na nowo. Minęło dwa tygodnie cichuśko, jak makiem, wreszcie powiastka spływa:

„Bardzo proszę się na nas nie gniewać, ale widzę, że nie będziemy w stanie się porozumieć, co do kształtu tekstu. Myślę, że dalsza „walka” o formę nie przyniesie rozwiązania, a każda ze stron w przypadku kompromisu będzie niezadowolona.”

A jakaż to walka miała by być i o co? o kształt? toż kształt przykrojony aż miło, ale o sens własnych wypowiedzi chyba autor ma prawo wnosić, by je zachować. Że styl nie taki? mogę zrozumieć, ale przecie chyba mój blog czytali, skoro zaproponowali, i wiedzieli jak piszę, nie protestowali. A może nie czytali i nie wiedzieli. Jednak przesłany tekst musieli czytać, to jednak wiedzieli, a tu masz, przepisują na nowo bez pytania, dania racji i jeszcze o jakisiś walkach wspominają… .

Mówiąc szczerze nic nie rozumiem, to jakaś nowa moda pisania za autora? Pewnie jestem zbyt odstający od poprawności, tylko czy ja muszę, w ramach tej poprawności, być suchy jak wiór i łykowaty?!

Pal ich licho.

PS tekst się nie zmarnował, wzięli inni i nie przerabiali.


    • Translate to:

  • Nowe

  • Tematy

  • Tagi